„W czasach dzisiejszych żyjemy na prawdziwej duchowej pustyni. Pustynia ta jest trudna do przebycia, niewiele bowiem znaleźć można na niej pokarmu, ze wszystkich zaś stron czyhają na nasze dusze najprzeróżniejsze zagrożenia. Pomijając nawet kwestię różnorakich pokus, wiele elementów współczesnej cywilizacji jest wobec chrześcijaństwa zdecydowanie wrogich. Jak stwierdza na kartach niniejszej książki Malachi Martin, w Ameryce religia została całkowicie wyparta ze sfery publicznej.
Dla katolików życie w środowisku wrogim nie jest niczym nowym. Nowością jest natomiast fakt, iż tak wielu duchownych zaniedbuje obowiązek opieki nad powierzoną im owczarnią. Jak często powtarza Ks. Malachi Martin, od czasu II Soboru Watykańskiego duchowni przenieśli swe zainteresowanie z Boga na człowieka, z prowadzenia dusz ku ich wiecznemu przeznaczeniu na próbę budowania raju na ziemi. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to w zmianach prowadzonych w liturgii Mszy. Podczas nowej Mszy kapłan zwrócony jest twarzą do wiernych, wyrażając niejako w ten sposób symbolicznie skoncentrowanie się nowej liturgii na człowieku. Skutkiem owej zmiany w orientacji duchownych jest fakt, iż jesteśmy obecnie w trakcie naszej doczesnej pielgrzymki praktycznie osamotnieni….”
[fragment Wstępu]